Cztery alternatywy dla dmuchaw do liści napędzanych gazem (które nie są grabiami)
- 2022-01-31
-
- 697 442 Wyświetlenia
Wszyscy nienawidzą dmuchaw do liści i nietrudno zrozumieć, dlaczego. Dla większości ludzi hałas jest wystarczającym powodem; jeśli w Twojej okolicy są trawniki, brzęczenie piły łańcuchowej jest nieuniknione przez większość roku i zawsze wydaje się, że zaczyna się w najgorszym możliwym momencie. Ale największym, najlepszym i najbardziej słusznym powodem, aby nienawidzić dmuchaw do liści, jest to, jak złe są dla wszystkich wokół nich. Ich silniki są tak nieefektywne i tak dobre w zanieczyszczaniu środowiska, że powinny kwalifikować się jako zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Dmuchawa do liści napędzana gazem to w zasadzie oldschoolowy dwusuwowy silnik z dołączoną dyszą. Mam na myśli dosłownie „starą szkołę”: w przeciwieństwie do silników samochodowych, te, które napędzają dmuchawy do liści, piły łańcuchowe i generatory, wyglądają i działają w zasadzie tak samo jak ponad sto lat temu. Nadal wymagają mieszanki oleju i gazu, z których ten pierwszy wypala się w dużej chmurze dymu przy każdym odpaleniu silnika. Co gorsza, silniki dwusuwowe nie mają katalizatorów, które ograniczałyby ich emisje. Często cytowane (i niewłaściwie cytowane) szwedzkie badanie z 2001 r. wykazało, że godzinna praca kosiarki bez katalizatora powodowała mniej więcej taką samą ilość zanieczyszczeń, jak jazda samochodem na 93 mil. (Jeśli słyszałeś, że obsługa dmuchawy do liści przez godzinę jest gorsza niż jazda samochodem przez 100 mil, stąd te statystyki.) Większość kosiarek nie używa silników dwusuwowych, więc nie możesz naprawdę zastosować wyniki tego badania do dmuchaw do liści – ale biorąc pod uwagę, że są one jeszcze mniej wydajne (i mniej regulowane) niż kosiarki do trawy, z pewnością maluje obraz.
Najważniejsze jest to, że ogromne chmury szkodliwych oparów to tylko część umowy z dmuchawami do liści napędzanymi gazem i olejem. Jest to niezwykle niebezpieczne dla wszystkich zmuszonych do wdychania tych oparów, zwłaszcza dzieci, osób starszych, a przede wszystkim pracowników, których szefowie i/lub klienci wymagają od nich obsługi tych paskudnych urządzeń z bardzo bliskiej odległości i często bez wystarczającej odzieży ochronnej. Szczerze mówiąc, powinny zostać zbanowane i zastąpione jedną z poniższych opcji — z których żadna nie wymaga pobrania prowizji.
Elektryczne dmuchawy do liści (i odkurzacze)
Najbardziej oczywistym zamiennikiem dmuchawy do liści zasilanej gazem jest elektryczna. Nadal są głośne, jak wszystkie, ale są wystarczająco mocne, aby zaspokoić Twoje potrzeby w zakresie usuwania liści. Elektryczne dmuchawy do liści są również zaskakująco przystępne cenowo: lekkie modele kosztują mniej niż 100 USD, podczas gdy mocniejsza, bardziej poważna maszyna może kosztować około 200-400 USD. Jeśli chcesz rozdrabniać te liście na mulcz, poszukaj dmuchawy z funkcją odkurzania i rozdrabniania lub mulczowania; wiele modeli potrafi to wszystko.
Zamiatarki do trawnika
Usuwanie liści i innych zanieczyszczeń z trawnika na tyle dużego, że wymaga kosiarki samojezdnej to ogromny projekt. Jeśli to opisuje twoją sytuację, zamiatarka trawnika może być tylko biletem. Te urządzenia przyczepiają się do kosiarki za pomocą zaczepu i podnoszą wszystko, po czym przejeżdżasz. Będziesz musiał opróżniać naczynie zbiorcze, gdy idziesz, ale z pewnością bije to na głowę z chmurami oleistego dymu.
Zbieracze liści Push
Jeśli chcesz całkowicie bezsilnikowy, nadal masz co najmniej jedną opcję bez grabi: Zbieracze liści napędzane pchaniem. Są one również czasami nazywane zamiatarkami do trawnika, ale w przeciwieństwie do tych, które podłącza się do traktora lub kosiarki, obsługuje się je prawie dokładnie tak, jak kosiarką pchaną. To w zasadzie duży kosz na kółkach; gdy przesuwasz je po trawniku, zamiatarka zbiera liście i inne zanieczyszczenia w koszu.
Zabijanie twojego trawnika
Trawniki to wymagające dużej konserwacji, żądne wody marnotrawstwo przestrzeni. Jeśli przeprojektujesz swoje podwórko, aby całkowicie wyeliminować gołą trawę (lub przynajmniej zminimalizować ilość, która znajduje się pod drzewami zrzucającymi liście), nie będziesz musiał spędzać połowy jesiennych weekendów na zbieraniu z niej liści. Poza tym opadłe liście tworzą świetną ściółkę; jeśli twoje podwórko jest ustawione tak, że spadają na rośliny zamiast na trawę, możesz po prostu zostawić je tam, gdzie są i pozwolić naturze obrać swój bieg. Oczywiście to nie pomoże, jeśli masz już do czynienia z ogromną stertą liści, ale warto to przemyśleć na przyszłość.